Pamiętaj o mnie, gdy będziesz wypełniał swój PIT!

Pamiętaj o mnie, gdy będziesz wypełniał swój PIT!
Możesz skorzystać z darmowego programu do rozliczeń pit! (KLIKNUJ W ZDJĘCIE POWYŻEJ!) Pamiętaj, by wpisac symbol Filipka i jego imię i nazwisko: Biegała Filip 30/b! TYLKO WTEDY PIENIĄŻKI TRAFIĄ NA SUBKONTO FILIPKA!!!

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Co u nas?

Filip  w szkole, chociaż nie obyło się bez przygód - z mojej winy oczywiście. Szkoła do której chodzi Filip nie ma własnej sali gimnastycznej, dlatego dzieci raz w tygodniu są wywożone do sąsiedniej wsi na zajęcia z wf-u. Filip ma te zajęcia zawsze w poniedziałek od rana. Oczywiście ja dzisiaj o tym zapomniałam, zawiozłam go do szkoły. Filip zadowolony zaczął się rozbierać, po czym dowiedziałam się, że jego nauczycielka jest na sali gimnastycznej.  Gdybym kazała mu się ubrać i wsiąść do samochodu to byłaby straszna awantura. Postanowiłam, że zostaniemy w szkole i poczekamy aż klasa wróci. Pozwolono nam wejść do klasy i popracowaliśmy trochę w książkach, by nadrobić zaległości.
Filip zaczyna dodawać, na razie w zakresie 5 i z pomocą liczydła, bądź innych rysunków. Gorzej jest z zadaniami z treścią. Problem jest o tyle skomplikowany, że Filip nie chce pracować z książkami. Nie wiem z czego to wynika, muszę umówić się jeszcze raz do okulisty, bo być może to kwestia tego, że nie widzi dobrze, albo zwyczajnie jest tak uparty. Trzeba wręcz wymuszać na nim, żeby napisał linijkę literek, albo coś przepisał. Z praktyki wychodzi tak, że więcej czasu tracę na przekonanie go, żeby coś napisał, niż samo pisanie. Niestety strasznie nerwowa się przy tym robię, bo ja mówię swoje, a tu jak grochem o ścianę. Wkładam mu ołówek do ręki, a ręka jakby bezwładna  i ołówek wypada, wrrrrrr. Ale gdybym postawiła przed nim czekoladę, albo jakieś łakocie, to napisze wszystko w jednej chwili. Boję się jednak stosować takie nagrody, bo może być problem z wycofaniem się z tego, a życie nie polega tylko na nagrodach.
Postanowiłam, że od dziś codziennie po powrocie ze szkoły będę robiła mu takie 10 minutowe lekcje - co godzinę 10 min. pisania w książce, by złapał taki rytm. Ułożę też plan pracy, chyba najlepiej z timerem, żeby Filip wiedział, co ma robić w danym momencie i jakie zajęcia będą następne.

Nie pisałam, tak jak obiecałam na początku grudnia cotygodniowych raportów i założeń terapeutycznych, ale wynikło to tylko z tego, że robiliśmy trening uwagi słuchowej i Filip był tym bardzo zmęczony. Do tego stopnia, że ostatni tydzień  przed świętami nie chodził do szkoły. Teraz wszystko nadrobię, postaram się jeszcze dziś wieczorem napisać założenia na następny tydzień i sprawozdanie  z poprzedniego planu.

3 komentarze:

  1. No tak to było wesołe rozpoczęcie roku 2011... ja czekam na Was przed salą....w Wy na mnie w szkole ;)
    Powrót po dłuższej przerwie bardzo na plus! Filip jest spokojniejszy, częściej się uśmiecha i chętniej pracuje...jedynie trochę krzyk na widok matematyki i ołówka - ale do opanowania ;) Więcej nie chwalę....żeby nie przechwalić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chwal, nie chwal. Chwalić będziemy jak dostanie świadectwo szkolne:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ledwo się obejrzysz a Młody przybiegnie ze świadectwem!!! :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, jeśli blog podoba Ci się, prosze napisz coś miłego, jeśli chcesz krytykować - odejdź bez słowa. ten blog jest dla Filipka - może keidyś sam go przeczyta! dziękuję i pozdrawiam

Beata ,mama Filipka