Filipek jest właśnie w trakcie drugiego etapu treningu słuchowego metodą Tomatisa. Na tym etapie podczas 2 godzinnego słuchania muzyki, Filipek ma też pół godziny pracy z mikrofonem. Na tym chyba polega fenomen tej metody, gdyż to właśnie podczas pacy z mikrofonem podczas poprzedniego treningu Filipek zaczął mówić. Przez pół godziny mówi do mikrofonu i słucha swego głosu przez słuchawki. Rozmawiałam na ten temat z terapeutkami z Centrum i doszłyśmy do wniosku, że to najbardziej służy Filipowi. Jest dużo dzieci, które nie chcą mówić do mikrofonu, nawet jeśli mówią. Boją się swego głosu. Jest też taka grupa dzieci, które wręcz cierpią na tym etapie, płaczą, ewidentnie ich własny głos im przeszkadza. Już czekam na efekty, zostały nam jeszcze 2 dni. Za miesiąc powtórzymy jeszcze raz ten etap. Tak też zrobiliśmy poprzednim razem.
Pod koniec miesiąca jedziemy do Koszalina na turnus, mam nadzieję, że nic nie wypadnie. Teraz Filip jest podziębiony, teraz trochę kaszle, katar. Jutro nie daję go do szkoły, żeby się całkiem nie rozłożył, bo chcę skończyć w spokoju Tomatisa.
Wysyłam wciąż ulotki o 1%, więc jeśli ktoś jeszcze chciałby do rozdania swoim znajomym to bardzo proszę o sms z adresem (0604930075) lub na gg (5536916). Będziemy bardzo wdzięczni!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, jeśli blog podoba Ci się, prosze napisz coś miłego, jeśli chcesz krytykować - odejdź bez słowa. ten blog jest dla Filipka - może keidyś sam go przeczyta! dziękuję i pozdrawiam
Beata ,mama Filipka