Pamiętaj o mnie, gdy będziesz wypełniał swój PIT!

Pamiętaj o mnie, gdy będziesz wypełniał swój PIT!
Możesz skorzystać z darmowego programu do rozliczeń pit! (KLIKNUJ W ZDJĘCIE POWYŻEJ!) Pamiętaj, by wpisac symbol Filipka i jego imię i nazwisko: Biegała Filip 30/b! TYLKO WTEDY PIENIĄŻKI TRAFIĄ NA SUBKONTO FILIPKA!!!

środa, 16 lutego 2011

Po szkoleniu i inne wiadomości....

Szkolenie odbyło się w sobotę i niedzielę, trwało średnio po 6 godzin. Uczestników było 3 +Pani prowadząca, z czego jestem bardzo zadowolona, gdyż nie dosyć, że wszystko pokazywała na nas, to jeszcze każdy na każdym wszystko ładnie przećwiczył. Dzisiaj pierwszy raz zastosowałam całą terapię na Filipku, leżał grzecznie, nie wiercił się - co oznacza, że taka forma mu odpowiada. Bardzo mnie to cieszy. Wczoraj byłam z Filipkiem u tej samej Pani która mnie szkoliła na diagnozie z odruchów (polecam wszystkim Instytut dr Masgutowej) i terapii. Niestety, terapia taktylna to tylko część całości. Okazało się, że jednak Filip ma dużo nie zintegrowanych odruchów, wszystkie możliwe w stopach, ale i zwykły odruch chwytny też nie jest prawidłowy. Puki co będziemy jeździć do Bydgoszczy raz w tygodniu, chociaż dojazdy mnie zabijają - prawie 100 km w jedną stronę. Dobrze chociaż, że Filip lubi jeździć samochodem, inaczej mielibyśmy poważny problem.
Jako formę terapii mającą na celu wyciszenie Filipka - bo na tym w tej chwili się skupiamy - wprowadziliśmy rytmiczny ruch. Polega to na tym, że chodzimy na spacery, ale w odpowiedniej formie. Idziemy na zmianę z bieganiem w rytmie: 30 sek. biegniemy - 30 sek. idziemy. Muszę przyznać, że ja spacerów BARDZO nie lubię, ale jak zobaczyłam, jak ta zwykła czynność wpływa na Filipa to jestem w poważnym szoku. Filip może się nie wiadomo jak stymulować i być bez kontaktu, to już przy drugiej zmianie tempa zagląda mi w twarz, uśmiecha się i jest w pełnym kontakcie. Tak, jakby zmiana rytmu go budziła. Normalnie szok!!! Czekam z utęsknieniem na wiosnę, zaczniemy wtedy spacerować z kijkami, bo to tez dobrze synchronizuje półkule mózgowe. Puki co spacerujemy w tym okropnym chłodzie i musze nieźle samą siebie motywować, by wytknąć nos poza drzwi.
Nie pisałam planu terapeutycznego na luty, gdyż wszystkie działania zostały zatrzymane, a skupiamy sie jedynie na wyciszenie Filipa. Jeszcze w tym miesiącu czeka nas następny etap Tomatisa i na rok starczy. Po poprzednim etapie zaczął troch wyraźniej mówić, widać to bardzo ładnie w trakcie liczenia. Kiedyś wyraźnie mówił tylko osiem, teraz wszystkie liczby są rozpoznawalne nawet dla kogoś obcego. Nadal niewyraźnie, ale już można zrozumieć. Takie terapie lubię najbardziej, bo szybko widać efekty. Niestety nie we wszystkich tak jest i często trzeba czekać dłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, jeśli blog podoba Ci się, prosze napisz coś miłego, jeśli chcesz krytykować - odejdź bez słowa. ten blog jest dla Filipka - może keidyś sam go przeczyta! dziękuję i pozdrawiam

Beata ,mama Filipka