Udaliśmy się dzisiaj z Filipkiem do okulisty ze smutnymi myslami, że to tylko pro forma przed badaniem w narkozie, a synuś zrobił nam niespodziankę i pozwolił najpierw zakroplić sobie oczy, a potem zbadać!!!! Jestem z niego taka dumna :)))) !!!!! Tym samym unikniemy narkozy, po której Filip zawsze czuł się źle :) Teraz jest trochę nerwowy, bo ma cały czas mocno rozszerzone źrenice, ale szybko dojdzie do siebie. Byłoby znacznie gorzej, gdyby trzeba było zakraplać oczy przez 5 dni 2 x dziennie. Wynki sa takie same jak poprzednio, czyli oba oczka po +3, a moc szkiełek to +1,5. Dobrze, że wada się nie pogłębia :)
Pozdrawiamy dziś radośnie :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, jeśli blog podoba Ci się, prosze napisz coś miłego, jeśli chcesz krytykować - odejdź bez słowa. ten blog jest dla Filipka - może keidyś sam go przeczyta! dziękuję i pozdrawiam
Beata ,mama Filipka