Pamiętaj o mnie, gdy będziesz wypełniał swój PIT!

Pamiętaj o mnie, gdy będziesz wypełniał swój PIT!
Możesz skorzystać z darmowego programu do rozliczeń pit! (KLIKNUJ W ZDJĘCIE POWYŻEJ!) Pamiętaj, by wpisac symbol Filipka i jego imię i nazwisko: Biegała Filip 30/b! TYLKO WTEDY PIENIĄŻKI TRAFIĄ NA SUBKONTO FILIPKA!!!

niedziela, 4 lipca 2010

Terapia Filipka!

Jesteśmy jedną z nielicznych rodzin w Polsce, która prowadzi terapię RDI. To całkiem coś innego co jest przyjęte w Polsce. Standardowo stosuje się terapię behawioralną i po kilku miesiącach prowadzenia takiej z własnym dzieckiem mogę powiedzieć, że psy traktuje się łagodniej w trakcie szkolenia. U nas przyniosła więcej złego niż dobrego.
Przez rok po zrezygnowaniu z behawiorki nie mieliśmy żadnej konkretnej terapii. Dużo się bawiliśmy, robiłam dużo rzeczy na wyczucie. Do czasu aż przeczytałam o RDI. Wtedy wiedziałam od razu, że na to właśnie czekałam, że to pomoże nie tylko Filipowi, ale i całej naszej rodzinie, która była już w niezłym chaosie i zmierzała wielkimi krokami do rozpadu. RDI to spojrzenie na autyzm z całkiem innej strony. Jedni pracują nad kontaktem wzrokowym nawlekając koraliki na sznurek na poziomie oczu dziecka, my pracujemy w zwykłych sytuacjach jak powieszanie prania, nakrywanie do stołu, wyciąganie naczyń ze zmywarki, a poprzez stworzone sytuacje do wspólnych emocji wytwarza się w dziecku naturalny kontakt wzrokowy. Nie chodzi przecież o to, by dziecko cały czas ślepo patrzyło się nam w oczy, lecz by monitorowało otoczenie, to co się wkoło niego dzieje. Etapy pracy podzielone są na obiekty. W każdym obiekcie musimy zdobyć mistrzostwo, tzn. dziecko daną umiejętność musi umieć wykorzystać w różnych sytuacjach, ma to być coś, czego używa naturalnie. Bardzo długo pracowaliśmy nad odłączeniem emocjonalnym, tzn. w momencie gdy coś robimy i nagle druga osoba robi dalej to samo, ale już tak płytko, bez zaangażowania, to dziecko ma zauważyć, że coś się zmieniło, że już nie jest tak fajnie i zrobić coś, co przywróci mnie do pełnej roli. Nie wiem, czy dobrze to tłumaczę, ale jak teraz sama siebie obserwuję, to często w rozmowie z drugą osobą gdzieś tam odpływam myślami i niby przytakuję, ale w sumie nie wiem o co chodzi. Dla dziecka z autyzmem często nie ma znaczenia, czy ktoś jest z nim, czy nie, czy próbuje nawiązać kontakt, czy nie. Nam udało się to przepracować, choć trwało to bardzo długo. Teraz Filip w różnych sytuacjach potrafi rozpoznać, że ktoś drugi zrobił rozłam i potrafi pokazać, że chce, by było inaczej.
Ten film był już na starym blogu, jednak tak lubię go oglądać i jest tak świetny, że pokażę go jeszcze raz. Tą aktywnością potwierdziliśmy swoje mistrzostwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, jeśli blog podoba Ci się, prosze napisz coś miłego, jeśli chcesz krytykować - odejdź bez słowa. ten blog jest dla Filipka - może keidyś sam go przeczyta! dziękuję i pozdrawiam

Beata ,mama Filipka