Pamiętaj o mnie, gdy będziesz wypełniał swój PIT!

Pamiętaj o mnie, gdy będziesz wypełniał swój PIT!
Możesz skorzystać z darmowego programu do rozliczeń pit! (KLIKNUJ W ZDJĘCIE POWYŻEJ!) Pamiętaj, by wpisac symbol Filipka i jego imię i nazwisko: Biegała Filip 30/b! TYLKO WTEDY PIENIĄŻKI TRAFIĄ NA SUBKONTO FILIPKA!!!

wtorek, 3 kwietnia 2012

Mam doła!

"Kiedy planuje się mieć dziecko, to jest tak jakby się planowało wspaniale wakacje we Włoszech. Po miesiącach oczekiwania, ten dzień nadchodzi. Samolot ląduje. Stewardesa przychodzi i mówi:
"Witamy w Holandii.
"W Holandii?" - pytasz.
"Jak to w Holandii? Ja miałam lecieć do Włoch! Ja powinnam być we Włoszech! Całe życie marzyłam o wyjeździe do Włoch!"
Ale była zmiana planu lotu. Samolot wylądował w Holandii i tu musisz zostać.
Najważniejsze, że nie zabrano cię do jakiegoś okropnego, brudnego miejsca, pełnego zaraz, głodu i chorób. To jest po prostu inne miejsce. Musisz kupić nowy przewodnik. Musisz nauczyć się nowego języka. I spotkasz wiele osób, których gdzie indziej byś nie spotkała.
To jest po prostu inne miejsce. Jest powolniejsze. Mniej rzucające się w oczy niż Włochy. Po jakimś czasie, kiedy złapiesz oddech i rozejrzysz się dookoła. Zauważysz, ze Holandia ma piękne wiatraki, Holandia ma tulipany. Holandia ma nawet Rembrandty.
Ale każdy, kogo znasz, jest "zajęty" wyjazdami do Włoch, i wszyscy chwałą się, jak wspaniale spędzili czas we Włoszech. I do końca życia Ty będziesz mówić:
"tak, ja tam miałam pojechać; ja tak planowałam."
Ale jeżeli spędzisz cale swoje życie, użalając się na to, że nie pojechałaś do Włoch, nie będziesz mieć czasu, aby docenić piękno i osobliwość Holandii."

Dzisiaj mam podły humor, nienawidzę krzywdzić własnego dziecka, nawet jeśli oznacza to oddanie go w ręce obcych lekarzy i pielęgniarek, pokłute ręce od nieudanych prób wkłucia wenflonu i mnóstwo siniaków od trzymania na siłę. Przecież wcale tego nie chciałam. Wcale nie planowałam zostać matką dziecka niepełnosprawnego. Moje dziecko miało być idealne, mądre, zdrowe, lubiane, zdolne, miało grać na akordeonie, zostać lekarzem, albo adwokatem. To inni mają "takie" dzieci, mnie się to nie przydarzy. Bo niby dlaczego miałby się to przydarzyć. Z jakiego powodu. Przecież mam inne plany. Wcale mnie to nie bawi. Nie czuję się świetnie, jak słyszę, że jestem taka dzielna, że tak wszystko umiem załatwić, tak dobrze sobie daję radę. A ja się pytam: kto dał mi wybór, kto mnie zapytał? Ja miałam jechać do Włoch, nawet nie lubię Holandii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, jeśli blog podoba Ci się, prosze napisz coś miłego, jeśli chcesz krytykować - odejdź bez słowa. ten blog jest dla Filipka - może keidyś sam go przeczyta! dziękuję i pozdrawiam

Beata ,mama Filipka